sobota, 8 sierpnia 2020

7 sierpnia rowerami Ścieżka Geoturystyczna i Park Mużakowski, Kliczków

Pobudka na kempingu jest jednak inna niż na parkingu. Trzeba liczyć się z tymi, którzy jeszcze śpią, więc wyciąganie czajnika metalowego, czy mieszanie łyżeczką trzeba robić niezwykle cicho. Z wczorajszej propozycji trzygodzinnego spływu kajakowego Nysą Łużycką, którą złożył nam właściciel kempingu musieliśmy zrezygnować, bo jutro zapowiada się taki ukrop, że rowery raczej pozostaną na dachu. Spływ jutrzejszy o 16:00 to dla nas za późno. Zostawiamy auto tutaj na parkingu w Łęknicy i udajemy się rowerami na pierwszy etap dzisiejszej przejażdżki, Szlak Geoturystyczny, który obejmuje Pojezierze antropogeniczne. To kilka ze 100 jezior pokopalnianych po polskiej stronie w których jeszcze do lat 60-tych wydobywano węgiel brunatny. Około 200 takich kopalni było po stronie niemieckiej. Chyba jakieś są tam jeszcze czynne, bo w oddali widać pracującą ogromną elektrownię zasilaną, jak się później dowiedzieliśmy, właśnie węglem brunatnym. Jeziora mają różne kolory w zależności od kwasowości lub zasadowości ale wszystkie pozbawione są życia. Najbardziej efektowne jest jezioro Afryka, które nazwę wzięło od kształtu. Przy nim zbudowano 24 metrową wieżę obserwacyjną. Woda w jeziorze jest rudego koloru a odczyn kwasowości można porównać z octem. Widok jest jednak niezwykły. Kierujemy nasze dwuślady w stronę Łęknicy i dalej do Parku Mużakowskiego. Byliśmy tu na wycieczce we wrześniu zeszłego roku. Wtedy wpadł nam do głowy pomysł aby pojeździć tu na rowerach. Nie mogło się obyć bez zdjęć niezwykle fotogenicznego Pałacu Pücklera. O 16:00 wróciliśmy na kemping i po kąpieli żegnając województwo lubuskie ruszyliśmy do Kliczkowa, pierwszego miasteczka na terenie Śląska. Tu jest zamek zbudowany w XII wieku ale dzisiaj najbardziej w nim interesuje nas restauracja. Zamawiamy jedną zupę, krem z młodych ogórków i tatar z jelenia – specjał tutejszego regionu na pierwsze danie, a na drugie, perliczkę z musem marchewkowym i bobem oraz sznycel cielęcy. Tośmy sobie dzisiaj dogodzili. Jutro wracamy tu w celach turystycznych. Wychodząc w parku  na ściance bocznej grilla zauważyliśmy portret Vincenta van Gogha. To chyba zupełnie przypadkowe dzieło, tzw. spontaniczny grill art? (23 km)

Piotroskie

Pierwsze jeziorko na Szlaku Geoturystycznym




Jeioro Afryka - z wieży widokowej


Widok na niemiecka elekrownię na węgiel brunatny

Półwysep słonia na jeziorze Afryka
brzegi jeziora
wieża widokowa
Afryka nie zachęca do kąpieli
wagoniki z kopalni węgla brunatnego Babina - wejście główne do Parku
po przeciwnej stronie wieży
klify pokopalniane nad brzegiem Afryki



Jedna z tablic informacyjnych na szlaku
strefa odpoczynku dla zmęczonych turystów
Pałac w Bad Muskau księcia Picklera w Parku Mużakowskim


bardzo fotogeniczny pałac
nad brzegiem kanału wokół pałacu - pniaki jak termitiery
widok na pałac z Parku Zdrojowego

ruiny kościoła w Parku Zdrojowym
Nysa Łużycka - po drugiej stronie Polska
mostek Fuksji koło pałacu
młody dąb we wnętrzu starego pnia pra pra pra...
Zamek Kliczków

tatar z jelenia w przyzamkowej restauracji - specjalność regionalna
zupa krem z młodych ogórków - kolor nam się tylko nie zgadza, reszta wyborna (ulubione danie kierownika restauracji)
perliczka z musem marchewkowym i bobem
kotlet cielęcy

sam mistrz Vincent grillowany


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz