Dzisiaj pierwszy był Zamek Bolków. Na szczęście podejście
było tylko 200 metrów. Przy kasie okazało się, że dzisiaj wstęp za darmo.
Jesteśmy dzisiaj pierwszymi turystami. Żwawo ruszyliśmy na 25 metrową wieżę i
tu rozpoczął się normalny proces oddawania wody całym ciałem. Jest kilka minut
po 10:00 a temperatura już 25 st.C. i rośnie. Z góry podziwiamy piękne widoki
na okolicę. Później obchodzimy wszystkie zakamarki a przechodząc na basteję
obok murów porośniętych czarnym bzem dało się słyszeć odgłos lecącego drona. Tak
brzmią tysiące pszczół, które zbierają pyłek z pozostałości kwiatów. Efektownie prezentuje się wysoka ściana zamku
porośnięta bluszczem. Zamek zbudowano w XIII w. ale widać elementy renesansowe
dodane podczas jego przebudowy. Zajechaliśmy w pobliże rynku w Bolkowie. Bardzo
ładnie się prezentuje ale nie znaleźliśmy chodząc wokół żadnej kafejki. Tyle
miejsca pod arkadami na stoliczki niestety były tam tylko ze trzy sklepiki i
kwiaciarnia, z której na zewnątrz wylewał się potok sztucznych kwiatów.
Po drobnych zakupach wzięliśmy namiar na Zamek Książ. Na
parkingu, chyba najtańszym w okolicy (10 zł za cały dzień) zostawiliśmy auto i
po dwóch dniach przerwy zatrudniliśmy rowery. To był dobry pomysł. Pomiędzy
atrakcjami poruszaliśmy się błyskawicznie a przejechaliśmy około 5 km. Najpierw
zaliczyliśmy punkt widokowy, skąd obowiązkowo pstryka się fotkę jak na
pocztówkach. Później spinamy rowery i 15 minut stoimy w kolejce po bilety.
Wejście do zamku z obejściem tarasów, zwiedzanie stajni i palmiarni 45 zł od
osoby. Podziemia sobie podarowaliśmy, bo to najnowsza historia zamiany zamku na
cele wojskowe przez hitlerowców a to nas nie interesowało. Zwiedzanie w masce,
w moim przypadku z torbą z aparatem i kamerą i audiobookiem na szyi i słuchawkami
na uszach. Po piętnastu minutach czułem się jak po dziesięciu rundach walki
bokserskiej lub przed piątym decydującym setem finału wielkiego szlema. Dopiero
teraz oglądam zdjęcia , które zrobiłem bo przez zalane oczy potem i zaparowane
okulary nic nie widziałem. Zwiedzanie z audiobookiem to super sprawa i pierwszy
raz mogłem docenić tę formę oprowadzania mimo, że na zachodzie korzystaliśmy z
niego często. Nie wszystko jednak rozumieliśmy i to zubażało nasz odbiór. Zamek jest trzecim po Malborku i Wawelu co do
wielkości w Polsce a do jego ogrzania dziennie zużywano dwa wagony węgla. W
Książu zebrano do 1945 roku 65 tysięcy woluminów z czego do dzisiaj pozostało
niewiele. Najpierw hitlerowcy wywieźli część przystosowując zamek do swoich
potrzeb a resztę Rosjanie w 1945 roku. Po obejściu zamkowych tarasów
pojechaliśmy do stajni żeby ponownie stwierdzić, że „koń jaki jest każdy
widzi”. Stamtąd z górki dojechaliśmy do palmiarni, która nas troszkę
rozczarowała. Podobnie chyba zareagowała księżna Daisy, żona Jana Henryka XV
Hochberga, której tę palmiarnię podarował, bo i tak się z nim rozwiodła.
Przerzuciliśmy się do Zamku Grodno w Zagórzu Śląskim.
Niestety można go zwiedzać tylko z przewodnikiem a ostatnia tura była o 17:00.
Jedziemy więc nad Jezioro Bystrzyckie trzy kilometry dalej aby wziąć wieczorną
kąpiel i przy okazji znajdujemy miejsce na nocleg. Wracamy jednak pod zamek aby
w pizzerii „Pod Zamkiem” zjeść kolację. Pizza Królowej, którą zamówiła
Gosia i Zbójnicka, pikantna dla mnie bez
zarzutu. Właściciel otworzył lokal dokładnie w dniu zniesienia obostrzeń po
lockdown’ie. Uznał nas za godnych zaufania degustatorów i chętnie wysłuchał
naszych sugestii, które dotyczyły jedynie sposobu podania potraw, bo do smaku i
ilości nie mieliśmy żadnych uwag. (11 km)
Piotroskie
|
Przed wejściem do zamku Bolków
|
|
Widok z wieży zamkowej na część zamku i miasteczko Bolków
|
|
Widoczna basteja obronna
|
|
widok zamku z dziedzińca
|
|
Brzęczące jak dron mury od pszczół |
|
dziedziniec zewnętrzny z porośniętymi ścianami
|
|
Rynek w Bolkowie |
|
Zamek Książ jak na pocztówce
|
|
Wejście główne
|
|
Herby nad wejściem do zamku
|
|
Oryginalne stiuki w jednej z sal |
|
plafon z sali Maksymiliana
|
|
Sala Maksymiliana, balkony dla orkiestry
|
|
kominek z różowego marmuru
|
|
ogrody na tarasach zamkowych
|
|
jedna z fasad zamku z tarasów
|
|
koń sportowy przygotowywany do występu
|
|
żółwie w palmiarni
|
|
w sklepiku palmiarnianym
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz