sobota, 10 lutego 2018

Powrót z Kościuszki z tarczą


9 lutego, piątek 


Wieczorem na parkingu, niedaleko nas jakiś kamperowiec urządził sobie karaoke i wył do mikrofonu znane i mniej znane kawałki. Baliśmy się, że do rana nie skończy, ale przestał fałszować w pół do jedenastej.  Ze wszystkich nocy spędzonych w aucie ta okazała się najgorsza. Pociliśmy się jak koty i nie pomogły nawet otwarte na oścież okna. Trochę to również za sprawą przypalenia słońcem podczas wejścia na Kościuszkę, trochę braku powiewów wiatru, ale przede wszystkim temperatury 33 st.C.
Już o 7:00 byliśmy na nogach, a że dookoła wszyscy jeszcze spali postanowiliśmy pstryknąć tylko fotki i ruszyć, bo na śniadanie jeszcze za wcześnie a dodatkowo są braki w pieczywie.



Postanowiliśmy zaopatrzyć się i zjeść w Glenrowan, miejscowości w której pojmano najsławniejszego przestępcę w Australii – Neda Kellyego. Stracono go w więzieniu w Melbourne w 1880 roku. Do dziś toczy się dyskusja, czy ten australijski Janosik był pospolitym przestępcą, czy bohaterem? Glenrowan postanowiło wykorzystać ten fakt i już przy wjeździe wita turystów wielką, metalową rzeźbą Kellyego.




Obok jest sklep z pamiątkami, dalej hotel i muzeum. Śniadanie zjedliśmy obok dworca kolejowego, gdzie aresztowano złoczyńcę.


Ned Kelly miał w chwili egzekucji 26 lat. Trudno uwierzyć patrząc na jego podobizny w internecie, że był tak młody.
Zjechaliśmy 20 km dalej do miejscowości Benalla, gdzie Kelly się wychowywał ale tutaj bardziej zainteresowała nas Galeria Sztuki Nowoczesnej.




Są tutaj czasowe wystawy australijskich artystów z ciekawymi obrazami i takie które podejmują wątek Neda Kellyego.
Galeria jest na terenie ogrodu botanicznego z ciekawymi roślinami i drzewami.


Z Benalli już bez przystanków dojechaliśmy do Hawthorn. To ostatni wyjazd tego pobytu w Australii. Jeszcze przed nami sobota i niedziela. Odwiedzimy z pewnością Queen Victoria Market. Jeśli coś ciekawego się wydarzy może coś skrobnę, jeśli nie, ostatni będzie tradycyjnie wpis podsumowujący.
W poniedziałek oddajemy auto i zaczynamy się szykować do wtorkowego powrotu do Polski.

NedPiotroskelly



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz