niedziela, 15 sierpnia 2021

14 sierpnia, sobota - Człuchów, Liniewo, Malbork

Niestety z powodów rodzinnych w tym roku tylko 9 dni z naszego urlopu poświęcamy na zwiedzanie. Właściwie powinniśmy nazwać tegoroczny objazd Zamki Polskie – cd, ale ile tych ciągów dalszych jeszcze przed nami, kto to wie? Do objechania jest i jeszcze będzie tyle zamków w Polsce, że trudno na to pytanie odpowiedzieć. Najważniejsze jednak jest to, kiedy skończy się ta pandemia i spokojnie będzie można realizować plany zagraniczne?

Wracajmy jednak do naszej eskapady.

Ruszyliśmy sobotniego ranka na północny wschód. Miałem co prawda już założony bagażnik na rowery ale Gosia przekonała mnie, że na taki krótki wyjazd to chyba nie ma co zabierać rowerów. Jedziemy więc nieco szybciej bez spowalniającego ładunku na dachu. Około 11:30 dojechaliśmy do pierwszego celu naszej podróży – Zamku Krzyżackiego w Człuchowie. Bilety w cenie 0 zł od osoby, ponieważ to sobota i się nie płaci. Z pomocą audioguidów zwiedzaliśmy komnata po komnacie dowiadując się wielu ciekawych szczegółów na temat zamku i jego mieszkańców. Po zakończeniu budowy około roku 1360 kilka razy przechodził na zmianę z rąk krzyżackich w polskie władanie. Wejście na 46 metrową wieżę pierwszego dnia było niezwykle łatwe, ponieważ na samą górę można wjechać windą, więc się nam tym razem upiekło. Z góry roztaczał się piękny widok na miasto i pobliski Park Luizy z którego długą drewnianą kładką nad mokradłami przeszliśmy później do miasta i z powrotem do auta.

Kolejny przystanek to prywatny zespół zamkowy w Liniewie. Właścicielem jest komtur Wojciech ze Złotowa. Osobiście nas przywitał i zaprosił do refektarza później na komnaty. Po wymianie uprzejmości, oddaniu zabranych omyłkowo z dormitorium przed tygodniem przeze mnie dwóch poduszek i zjedzeniu przywiezionego przez nas gościńca, Gosia skorzystała z gdaniska, a później zrobiliśmy wspólne zdjęcie w wirydarzu zamkowym i udaliśmy się do odkrytej ostatnio przeze mnie kebabarni w miejscowości Nowa Karczma. Kebab niesamowicie smakował Gosi co powiem trochę mnie zaskoczyło ale i ucieszyło. Stamtąd udaliśmy się do Malborka. Udało się zrobić kilka wieczornych zdjęć, zorientować się gdzie są kasy aby jutro nie błądzić a później zadekowaliśmy się na drugim brzegu Nogatu na kampingu. Biorąc pod uwagę ceny niektórych okolicznych parkingów (30 zł pierwsze 3 godziny a każda następna 15 zł ) 60 zł za nocleg z toaletą i prysznicem oraz z możliwością pozostawienia jutro auta do popołudnia na zwiedzanie to naprawdę dobra cena. Przy małej whisky rozprawialiśmy do około północy o całym dzisiejszym dniu a później udaliśmy się do  naszego Honda Paradise na nocleg.

 

KrzyżakoPiotroskie

Zamek w Człuchowie

Ozdobna kusza inkrustowana masa perłową


Tradycyjne tkaniny z wzorami kaszubskimi


kładka drewniana przez mokradła

W zamku w Liniewie z Wielkim Komturem Wojciechem ze Złotowa

Zamek w Malborku wieczorem od strony kempingu






 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz